Don Matsuo to charyzmatyczny lider jednego z najciekawszych przedstawicieli garażowego rocka ostatnich lat - japońskiej formacji Zoobombs. Choć już w nagraniach z zespołem muzyk pozwalał sobie na niecodzienne eksperymenty, dopiero po jego rozpadzie zyskał wolność pozwalającą mu całkowicie rozwinąć alternatywne skrzydła. I tak Matsuo, kojarzony do tej pory wyłącznie z muzyką gitarową, nagrał płytę osadzoną mocno w klimatach hip hopu.
Artysta nie odciął się jednak całkowicie od alternatywnego, garażowego rocka.. "Arcadia Blues" to hip hop eksperymentalny, pozbawiony w zasadzie hardcore'owych nawijek i bitów charakterystycznych dla gangsterskiego czy miejskiego rapu. Zamiast tego sporo na płycie gitar, także ocierających się o punka lub brudnego rocka. To album niesamowicie trudny do sklasyfikowania, ale chyba taki był właśnie zamysł Matsuo.
Otwierające wydawnictwo "In Our Time" utrzymane jest w klimacie psycho rapu. Następne jednak "On The Street" łączy już w sobie acid rocka z klimatami okołopunkowymi. By jeszcze bardziej zamieszać, trzeci, najlepszy na płycie numer "Mark 1 (of love)" to mieszanka southernrockowego riffu i optymistycznej, swobodnej melorecytacji. "Arcadia Blues" jest właśnie skarbnicą takich perełek - instrumentalnego "Memphis", elektryzującego "Just One More Thing", rapowych "Stabler" i "Sweet Sour Candy" czy dubowej "Arcadii".
Dawno już nie spotkałem się z tak różnorodnym, niejednoznacznym albumem. Trudno nawet oceniać go z perspektywy numerów, które się podobają, a które nie. Każda kompozycja na płycie Matsuo jest w zasadzie odrębnym projektem, osadzonym w zupełnie innym gatunku i stylistyce. "Arcadia Blues" to zdecydowanie wydawnictwo dla prawdziwych muzycznych koneserów, które warto znać, ale raczej nie puszcza się go znajomym na imprezie.
Artysta nie odciął się jednak całkowicie od alternatywnego, garażowego rocka.. "Arcadia Blues" to hip hop eksperymentalny, pozbawiony w zasadzie hardcore'owych nawijek i bitów charakterystycznych dla gangsterskiego czy miejskiego rapu. Zamiast tego sporo na płycie gitar, także ocierających się o punka lub brudnego rocka. To album niesamowicie trudny do sklasyfikowania, ale chyba taki był właśnie zamysł Matsuo.
Otwierające wydawnictwo "In Our Time" utrzymane jest w klimacie psycho rapu. Następne jednak "On The Street" łączy już w sobie acid rocka z klimatami okołopunkowymi. By jeszcze bardziej zamieszać, trzeci, najlepszy na płycie numer "Mark 1 (of love)" to mieszanka southernrockowego riffu i optymistycznej, swobodnej melorecytacji. "Arcadia Blues" jest właśnie skarbnicą takich perełek - instrumentalnego "Memphis", elektryzującego "Just One More Thing", rapowych "Stabler" i "Sweet Sour Candy" czy dubowej "Arcadii".
Dawno już nie spotkałem się z tak różnorodnym, niejednoznacznym albumem. Trudno nawet oceniać go z perspektywy numerów, które się podobają, a które nie. Każda kompozycja na płycie Matsuo jest w zasadzie odrębnym projektem, osadzonym w zupełnie innym gatunku i stylistyce. "Arcadia Blues" to zdecydowanie wydawnictwo dla prawdziwych muzycznych koneserów, które warto znać, ale raczej nie puszcza się go znajomym na imprezie.
Spis utworów:
- In Our Time
- On The Street
- Mark 1 (of love)
- Stabler
- Memphis
- Flying Free Cerebration
- Just One More Thing
- Sweet Sour Candy
- Arcadia
- Bo-9
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz