Był taki czas, kiedy pop stanowił pełnowartościowy styl muzyczny, posiadający założenia kompozycyjne, konkretną stylistykę i odpowiedni ciężar gatunkowy. Dzisiaj pop (oczywiście bardzo upraszczając) to albo utwory z gatunku easy listening, albo najróżniejsze mutacje elektroniki, dance i disco. W latach dziewięćdziesiątych stwierdzenie, że coś jest popowe, nie stanowiło jeszcze takiej obelgi, jak dzisiaj. Przykładem solidnego popu wymieszanego z rockiem jest "Hybrid" - pierwszy album Japończyków z Curio.
Recenzowana płyta, zgodnie z tytułem, jest błyskotliwą hybrydą rocka i muzyki popularnej. Niemal każdy utwór stanowi interesującą ciekawostkę, wykorzystując coraz to nowe kompozycyjne tricki. Ekspresyjne partie wokalne, wpadające w ucho riffy, łatwe do zapamiętania melodie - to wszystko sprawia, że piosenki tworzone przez Curio są w stu procentach przebojowe, w tym najlepszym ze wszystkich sensów.
Większość albumu zajmują utwory zbudowane na zasadzie rockowej zwrotki i popowego refrenu. "Butter", utrzymane w stylu kalifornijskiego punk rocka "Itsuka Mita Yume", funkowe "Kimi No Subete Wo Miteitai", czy "Shin Sekai" to murowane radiowe hity. Klasycznie popową stronę zespół pokazuje w "Rain Rain" i "Manatsu No Yoru", rockową zaś - w "Mr. Dynamite". Najlepiej jednak brzmią "Aini Ikou" i "Himawari", jakby żywcem wzięte ze złotego okresu Roxette.
To solidna, łatwa w odbiorze płyta. Bez cukierkowego posmaku, tak charakterystycznego dla muzyki popularnej brylującej na kulturowych salonach od kilkunastu lat. Przemyślane kompozycje czasami uzupełniane są saksofonem lub klawiszami, innym razem gitarową solówką - wszystko to sprawia, że warto dać Curio szansę.
Recenzowana płyta, zgodnie z tytułem, jest błyskotliwą hybrydą rocka i muzyki popularnej. Niemal każdy utwór stanowi interesującą ciekawostkę, wykorzystując coraz to nowe kompozycyjne tricki. Ekspresyjne partie wokalne, wpadające w ucho riffy, łatwe do zapamiętania melodie - to wszystko sprawia, że piosenki tworzone przez Curio są w stu procentach przebojowe, w tym najlepszym ze wszystkich sensów.
Większość albumu zajmują utwory zbudowane na zasadzie rockowej zwrotki i popowego refrenu. "Butter", utrzymane w stylu kalifornijskiego punk rocka "Itsuka Mita Yume", funkowe "Kimi No Subete Wo Miteitai", czy "Shin Sekai" to murowane radiowe hity. Klasycznie popową stronę zespół pokazuje w "Rain Rain" i "Manatsu No Yoru", rockową zaś - w "Mr. Dynamite". Najlepiej jednak brzmią "Aini Ikou" i "Himawari", jakby żywcem wzięte ze złotego okresu Roxette.
To solidna, łatwa w odbiorze płyta. Bez cukierkowego posmaku, tak charakterystycznego dla muzyki popularnej brylującej na kulturowych salonach od kilkunastu lat. Przemyślane kompozycje czasami uzupełniane są saksofonem lub klawiszami, innym razem gitarową solówką - wszystko to sprawia, że warto dać Curio szansę.
Spis utworów:
- Butter
- Himawari (Album version)
- Rain rain
- Aini ikou
- Kimi no subete wo miteitai (Album mix)
- Manatsu no yoru
- No.2
- Mr. dynamite
- Kaze no takuhaibin
- Itsuka mita yume
- Shin sekai (Album version)
- Tokimeki
"jest błyskotliwą hybrydą rocka i muzyki popularnej" fajnie ujęte. po Himiwari z linku.. stwierdzam, że koniecznie muszę ich posłuchać więcej! Brzmią dobrze... baaaaardzo dobrze. ^^
OdpowiedzUsuń