czwartek, 7 stycznia 2016

Ippei Maeda - Demonstration (2015)

Singer-songwriter, choć jest określeniem muzyka, stanowi także nieprzetłumaczalny na język polski gatunek, plasujący się pomiędzy soft rockiem, folkiem i akustycznym popem. Najbardziej znanymi przedstawicielami tej muzyki na świecie są Bob Dylan, Joni Mitchell, Van Morrison, Neil Young, Leonard Cohen - długo by wymieniać. Swoich herosów zaangażowanej gitary akustycznej ma także Japonia, czego przykładem jest utalentowany Ippei Maeda.

Najnowsze wydawnictwo Japończyka, "Demonstration", to zbiór sześciu folkrockowych pieśni zbudowanych na prostych, gitarowych melodiach. Czasem tło utworu uzupełniają fortepian lub perkusja, ale zasadniczo, jak na reguły rządzące gatunkiem przystało, pierwszą rolę gra zawsze akustyk. Świetnie wypada wokal Maedy - ciepły, lekko zachrypnięty, nadający całości poetyckiego wydźwięku. Gdyby nie dobra, czysta produkcja płyty, można by pomyśleć, że to wydawnictwo z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.

Głównym zarzutem w stosunku do albumu gitarzysty jest jego jednostajność. Każdy z zaprezentowanych na "Demonstration" utworów sam w sobie jest uroczy, jednak serwowane pod rząd w pewnym momencie zaczynają nudzić. Wszystkie kompozycje są niezłe, ale "Mama's recipe", "Circut" i "That's Fine", z uwagi na rozszerzone instrumentarium oraz zróżnicowany układ kompozycyjny, prezentują się najlepiej.

"Demonstration" to jedna z tych płyt, o których pamięć w głowie nie zostaje na długo, ale które pozwalają zachować w niej autora. Ippei Maeda ma ogromny talent do pisania prostych, chwytliwych protest songów (abstrahując od warstwy lirycznej), co dzisiaj zdarza się niestety coraz rzadziej. Zdecydowanie polecam, nie tylko fanom Dylana i spółki.


Spis utworów:
  1. It's Short, but Love Song
  2. A Dad and Mama Quarreled
  3. Mama's Recipe
  4. Circuit
  5. That's Fine
  6. Candy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz