The Roosters uznawani są za jedną z ważniejszych grup w historii japońskiego rocka. Stali na czele około-punkowej fali, która w latach osiemdziesiątych zalewała wyspy Nipponu. Częste zmiany składu skutkowały podróżami po najróżniejszych stylistykach, zawsze jednak zespół trzymał się alternatywno-nowofalowego źródła, którego orędownikiem był jedyny stały członek kolektywu - gitarzysta Hiroyuki Hanada.
Debiutancki album The Roosters to wybuchowa mieszanka punkowej energii, bluesowych zagrywek i rockandrollowego sznytu. Choć grupę można by posądzić o ciągoty w stronę surf rocka (dla mnie to obelga), bliżej im chyba jednak do ubrudzonego alternatywą rockabilly. Płyta, wypełniona w większości coverami, jest znakomitym przykładem na to, jak wyglądała gitarowa scena Japonii spoza metalowego i hardrockowego nurtu na początku lat osiemdziesiątych.
Najlepiej na krążku prezentują się żywiołowe, dyskotekowe wręcz covery Eddiego Cochrana ("C'mon Everybody"), i Bo Diddley'a ("Mona (I Need You Baby)"), klasycznie rockandrollowe "恋をしようよ" i "Hurry Up". Swoją punkową stronę zespół pokazał w "Fool For You", swingową w "気をつけろ", bluesową w "In And Out", a fascynację ska w "どうしようもない恋の唄" oraz "Rosie". Na uwagę zasługuje jeszcze utrzymane w klasycznym, brytyjskim stylu, charakterystycznym dla przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych "Do The Boogie".
"The Roosters", podobnie jak wiele innych płyt wydanych w tym okresie, jest symbolem zmiany, jaka zachodziła japońskiej muzyce gitarowej. Powoli znikała psychodelia i folk rock wymieszany z bluesem, zastępowane przez różne mutacje punka, gotyku i rockowej alternatywy. Debiut Azjatów jest przykładem tej właśnie fazy przejściowej - czuć w nim jeszcze nawiązania do klasycznego rocka, ale podane są już w zupełnie innych aranżacjach. Zdecydowanie warto się z nimi zapoznać.
Debiutancki album The Roosters to wybuchowa mieszanka punkowej energii, bluesowych zagrywek i rockandrollowego sznytu. Choć grupę można by posądzić o ciągoty w stronę surf rocka (dla mnie to obelga), bliżej im chyba jednak do ubrudzonego alternatywą rockabilly. Płyta, wypełniona w większości coverami, jest znakomitym przykładem na to, jak wyglądała gitarowa scena Japonii spoza metalowego i hardrockowego nurtu na początku lat osiemdziesiątych.
Najlepiej na krążku prezentują się żywiołowe, dyskotekowe wręcz covery Eddiego Cochrana ("C'mon Everybody"), i Bo Diddley'a ("Mona (I Need You Baby)"), klasycznie rockandrollowe "恋をしようよ" i "Hurry Up". Swoją punkową stronę zespół pokazał w "Fool For You", swingową w "気をつけろ", bluesową w "In And Out", a fascynację ska w "どうしようもない恋の唄" oraz "Rosie". Na uwagę zasługuje jeszcze utrzymane w klasycznym, brytyjskim stylu, charakterystycznym dla przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych "Do The Boogie".
"The Roosters", podobnie jak wiele innych płyt wydanych w tym okresie, jest symbolem zmiany, jaka zachodziła japońskiej muzyce gitarowej. Powoli znikała psychodelia i folk rock wymieszany z bluesem, zastępowane przez różne mutacje punka, gotyku i rockowej alternatywy. Debiut Azjatów jest przykładem tej właśnie fazy przejściowej - czuć w nim jeszcze nawiązania do klasycznego rocka, ale podane są już w zupełnie innych aranżacjach. Zdecydowanie warto się z nimi zapoznać.
Spis utworów:
- テキーラ
- 恋をしようよ
- C'mon Everybody
- MONA (I Need You Baby)
- Fool For You
- Hurry Up
- In And Out
- Do The Boogie
- 新型セドリック
- どうしようもない恋の唄
- 気をつけろ
- Rosie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz